Żaba pieniężna

zaba_pienieznaDzisiaj wróciłem do domu po dwóch dniach nieobecności i przeżyłem szok. Wchodząc do przedpokoju moje oczy zarejestrowały od razu drobną zmianę, jaka nastąpiła pod moją nieobecność. W koncie stała żaba. Ukucnąłem, aby zobaczyć, co to za cudo, ale moja stara była szybsza. To żaba pieniężna – powiedziała przyjmując dumną postawę zadowolonej z siebie kobiety. Że co?! – wydukałem przez zaciśnięte zęby. Żaba pieniężna – powtórzyła z dumą. O nie!! „Święty Wolpresie” ratuj mnie, bo nie wytrzymam…….

Czytaj dalej

Koniec kalendarza Majów

kalendarz_majowPrzeczesując internet zdobyłem trochę informacji dotyczących kalendarza Majów. Otóż rok kalendarzowy Majów składał się z osiemnastu miesięcy liczących po dwadzieścia dni, czyli z trzystu sześćdziesięciu dni, oraz czterech dodatkowych przy końcu roku w celem wyrównania różnicy kilku dodatkowych godzin, jakie zawierał rok słoneczny. Za pomocą tego kalendarza Majów można było wyznaczyć każdy dzień w okresie liczącym trzydzieści tysięcy lat. Podkreślam – trzydzieści tysięcy lat. Jak to zrobiono i obliczono? Podobno poprzez obserwację ruchu gwiazd, ponieważ jest on cykliczny tak jak ruchy ziemi, słońca oraz innych planet. Pierwszy „pasztet” na jaki napotkałem studiując teksty nie Majów ale rodzimych myślicieli to ten że tubylczy szamani czy też kapłani ustalili przypuszczalną datę stworzenia świata na rok 3300 p.n.e. Kościół ustalił, że było to 4004 p.n.e co naukowcy określili „pasztetem” numer dwa ponieważ datowanie początku według ich obliczeń można przesunąć trzy miliardy wstecz.

Czytaj dalej

Praca za granicą, ale jaka?

Bardzo wiele osób spośród moich znajomych wyjechało za granicę. Reprezentują różne zawody, grupy wiekowe i są w różnych krajach. Porównanie ich losów jest bardzo pouczające.

Czytaj dalej

Manipulacja Szatana

Pierwsza manipulacja odbyła się już na samym początku istnienia człowieka. Osoby, które potwierdzają, że są wierzącymi pamiętają z pewnością obraz przedstawiający Ewę, która daje jabłko Adamowi. Owoc zakazany, który wywołał gniew Boży, lecz został on skosztowany po manipulacji, jakiej dokonał Szatan pod przebraniem w węża. Całość jednak nie trzyma się kupy, ale …..zobaczymy dlaczego.

Czytaj dalej

Pechowy czarny kot – 2

pechowy_czarny_kotDoprawdy nie wiem czy czarne koty zdają sobie sprawę, że wprowadzają zamęt do naszego życia przynosząc pecha. Zresztą pech dopada tu i tam, kiedy tylko chce, ponieważ zdarza się ludziom nie tylko wówczas, gdy ich drogę przebiegnie kot, ale jak ich nie ma to każdy powód jest dobry, aby się objawić w najmniej niespodziewanym momencie. Gdy podsumowałem dostępne mi przypadki doszedłem do wniosku, że pech wybiera sobie sam ofiarę i czepia się ich bez powodu. Gdyby było inaczej to każdy pechowych zdarzeń miałby po równo, ale jak przecież wiemy są osoby bardziej lub mniej pechowe. Więc …. Pech wybiera sobie ofiarę i przyczepia się tak jak do mojego kolegi, o którym jest poniżej.

Czytaj dalej

Czarny kot przynosi pecha?!

pechowy_czarny_kotKoty są naszymi miłymi domownikami od wieków. Łapią myszy (u mnie nawet krety) ale czarne koty przerażają wszystkich na tyle że są one omijane z daleka. Mówi się, że czarny kot, gdy przebiegnie drogę przynosi pecha tak jak sławny chyba na całym świecie piątek trzynastego. Zastanówmy się przez chwilę. Dlaczego pech, który jest nieuchronny przynosi pecha tak wybiórczo? Piątek trzynastego tylko w tym wybranym dniu lub nie tylko w piątek, ale trzynastego dnia miesiąca lub kot o czarnym umaszczeniu. Dlaczego nie biały kot jest oznaką pecha a czarny? Czyżby pech posiadał jakąś cząstkę inteligencji i mimo że jako przesąd czy zabobon wymyka się z pod kontroli rozsądnych ludzi XXI wieku.

Czytaj dalej

Rytuały

Okazuje się, że są ludzie, którzy podobnie myślą i piszą a nawet w sposób szczególny potrafią wskazać to, co nas gryzie. Natrafiałem w sieci już dużo wcześniej zanim włączyłem swojego bloga na stronę „Antylicho” na której pozostawiałem swój ślad (zresztą i nie tylko na tej) a to tylko dlatego że nie ma na niej typowej pompatycznej treści ale zwykłe autorskie przemyślenia skłaniające do dyskusji. Dyskusji, której jest brak, ponieważ widzę, że jakoś ludziska nie garną się do wypowiedzi, ale….w tym artykule owszem. Autor, którego być może zbyt pochopnie podsumowałem w swoim grafomańskim tekście „Świnia” przedstawia całkiem inne podejście do rytuałów i to takich, które towarzyszą nam (czyli i mnie również) każdego niemal dnia. Uśmiałem się po pachy czytając, jakie to zagrożenia mogą nieść rytuały dnia codziennego dla zwykłych „zjadaczy chleba.” Tytuł mówi już sam za siebie „Rytuały zagrożenie społeczeństwa” lecz…. szkoda że komentarze są już w nim zamknięte ponieważ dopisałbym coś od siebie. Pikanterii dodaje jeszcze fakt, że „Antylicho” w necie zostało okrzyknięte „sektą”.

Bardzo ciekawie przedstawiony jest temat wierzeń i religii w artykule „Społeczne znaczenie religii ” znajdujący się na stronie „Bryk”  który również warto przeczytać ponieważ jest związany z rytuałami dnia codziennego. „Istnieje bardzo wiele definicji określających istotę religię. Najogólniej jednak możemy opisać religię jako system wierzeń i rytuałów, dotyczących obszaru świętości

Polska „sierota” za granicą

Pół roku temu przyszedł do mnie zięciu prosząc o poradę. Spełniam funkcję ojca sieroty (jego rodzice zginęli w wypadku) aaa, ponieważ jest mężem mojej córki, więc – cóż było robić. Wysłuchałem jego wszystkich żalów. Otóż dowiedziałem się, że w Polsce jest tak niedobrze, że musi wyjechać za chlebem. Czyli …wyjechać za granicę i takie tam, różne. W pewnej chwili nawet miałem odruchy wymiotne, ponieważ nie wiedziałem, że u nas jest aż tak źle. Powiedziałem tak: nie byłeś w wojsku to może tam się czegoś nauczysz a może i rzeczywiście trochę grosza przywieziesz, więc….nie ma na co czekać. Jedź. No tak?! W owej chwili nie widziałem, jakie konsekwencje poniosę mojej aprobaty. Dziwicie się?! Sam również byłem zdziwiony.

Czytaj dalej